Maroko – wspaniałe na tyle form odpoczynku, wakacji.  

Piękne i różnorodne krajobrazy cieszą oczy. Jedna noc pośrodku nikąd to prawdziwy odpoczynek od tłumów i cywilizacji. Jednak Maroko to nie tylko cisza pustyni, majestat gór Atlas i piękne, w dużej mierze dzikie, wybrzeża Atlantyku. Marokańskie miasta tętnią życiem. Ich gwarne, wąskie uliczki przenoszą w czasie. Mało co się zmieniło poprzez wieki, w tych otoczonych murami ostojach tradycji. Wszystko co nowe powstało dookoła. Kontrasty Maroka budzą emocje. 

Na które lotnisko przylecieć ?

Maroko jest duże (dwa razy większe niż Polska), długie i relatywnie wąskie. Zaledwie 14 km dzieli Maroko od Europy. Tak, można do nas dopłynąć promem z Hiszpanii i nie tylko. Można również przylecieć do któregoś z większych miast. W grę wchodzą Casablanka, Marakesz, Agadir oraz Tanger. W Maroku istnieje stanowczo więcej lotnisk, do których jednak sporadycznie docierają loty międzynarodowe. 

Przylatując do każdego z tych miast w ciągu tygodnia możemy przemierzyć różnorodne regiony. Od Rabatu, wielkomiejskiej stolicy z duszą, poprzez czerwone mury gwarnego Marrakeszu, tętniący średniowiecznym życiem Fez oraz Atlas Wysoki dotrzemy na piaski pustyni. Będziemy się prawie codziennie przemieszczać, ale na spokojnie. Bez wstawania w środku nocy, by ruszyć w dalszą drogę. To wspaniała trasa dla Tych, którzy chcą zobaczyć dużo i różnorodnie. To tygodniowy „the best off”. Podróż śladami odkrywczych emocji. 

Zatrzymajmy się na chwilę. Koniecznie w lokalnej kawiarni. Obowiązuje tutaj jedna zasada. Siadamy tak, by patrzeć na ulicę. Po marokańsku, na szklaneczką słodkiej herbaty. 

Tydzień z dwoma dniami nicrobienia w pięknej okolicy, na plaży lub nad basenem ?

Niezależnie, czy przylecisz do Marakeszu, Agadiru, Casablanki czy Tangeru nie ma z tym najmniejszego problemu. Czy zobaczysz w związku z tym mniej ? Nie, ale inaczej. Bliżej miasta, do którego przylecisz. 

Gdzie pojechać z Agadiru na kilka dni ?

Noc na piaskach lub kamieniach pustyni, Tafraout z niesamowitymi formacjami skalnymi z różowego granitu, plaża La Gzira, z wielkim czerwonym łukiem skalnym pośród dzikiego wybrzeża to romantyzm i magia natury w pełni. Gwar miast odnajdziemy w biało – niebieskiej Essaouirze i czerwonym Marakeszu. Spektakularny wąwóz Todra. Morze oaz w dolinie Draa. 

Południe Maroka to siła natury. To koczownicy i ich stada z setkami wielbłądów, przemierzające góry i pustynię. To także wioski i miasteczka wzdłuż okresowych rzek. Stare zamki z gliny, kasby, tutaj cały czas królują. Bajeczne, dzikie wybrzeże Atlantyku, w który przemienia się pustynia. Atlas Wysoki i Antyatlas, pierwsze najwyższe, a drugie najstarsze pasmo Afryki Północnej. Na południu żyją pradawne tradycje. Życie płynie wolniej, a lodówkę spotyka się tylko w zamożnych domach. Agadir to wielkomiejskie serce południa. 

Agadir to także idealne miejsce na odpoczynek nad oceanem. Dłuższy lub krótki, na chwilę plażowania na koniec podróży. Można zatrzymać się w jednym z hoteli w mieście lub pobliskim Taghazout, wiosce rybackiej, rozsławionej dzięki surferom.

A może trochę Marakeszu, a trochę Agadir ? To tylko trzy i pół godziny jazdy autostradą, poprzez Atlas Wysoki. 

Gdzie pojechać z Marakeszu ?

Jeżeli przylatujesz do Marrakeszu to oczywiście warto poświęcić trochę czasu na odnalezienie zabytków, a także na pospacerowanie po labiryntach mediny. Marrakesz to barwne miasto i warto spędzić tu choć jedną noc. Odnajdywanie zabytków na starym mieście, spacer po labiryntach mediny, największy marokański targ, z licznymi malutkimi manufakturami i plac Jemma el Fna, serce Marakeszu. Miasto otaczają wspaniałe góry Atlasu Wysokiego. Trekking lub spacer po górach w okolicach Imlil to prawdziwa rozkosz dla miłośników gór. Odważniejsi zawędrują na sam szczyt Jebel Toubkal, najwyższego wzniesienia w Afryce Północnej na 4160 m.p.p.m. Przeprawa poprzez przełęcz Tizi-n-Tichka na 2260 m.p.p.m. dostarcza wspaniałych widoków ale także pozwala zwiedzić Ait Benhaddou, zbudowany z gliny ksar, który jest wpisany na listę Unesco , a w którego okolicach kręcono liczne filmy, między innymi Gladiatora. Za górami, na południe, zaczyna się pustynia. Dalej można dotrzeć na wydmy piaskowe, zobaczyć największe marokańskie oazy w dolinie Draa lub niesamowity wąwóz Todra. Całkiem blisko jest z Marrakeszu do Essaouiry i Agadiru, gdzie można odpocząć nad Atlantykiem. 

Można wyruszyć z Marakeszu na północ do Rabatu i dalej do Fezu czy Tangeru. 

Środkowa i północna część Maroka z Casablanką, Rabatem, Fezem i Tangerem jest dużo bardziej zaludniona i zapełniona przemysłem niż południe i południowy – wschód. Wyróżniają się tutaj miasta.  Rabat, tętniący elegancją i nowoczesnością. Fez, w którym życie toczy się jakby czas się zatrzymał kilka wieków temu. Tanger, z widokiem i nadziejami skierowanymi na wybrzeże Hiszpanii. Marakesz jest po środku Maroka miast i natury. 

Zarówno z Agadiru jak i Marrakeszu można pojechać w centralną część kraju i zwiedzić El Jadidę oraz odpocząć na oceanem i rozlewiskiem laguny w Oualidia, gdzie warto nacieszyć się smakiem ostryg, krabów i langust. Stąd już niedaleko do sławnej Casablanki, choć najlepiej jest ją ominąć i pojechać prosto do Rabatu. Stolica Maroka jest pięknie położona, klimatyczna i jest tutaj co zwiedzać. 

W Marakeszu również można odpocząć, nie na plaży, ale nad basenem z drinkiem w ręku. 

Marakesz ma dwa oblicza. Jedno zatrzymane w innej epoce, Drugie kochające to, co modne. Te dwa światy dzielą mury starego miasta. Jedno miasto i dwa światy. 

Tak, warto zjeść kolację w jednej z modnych restauracji w nowym mieście Marakeszu lub nawet iść na drinka do jednego z modnych klubów. Przespacerować się chwilę chociaż po nowym mieście, które na koniec tygodnia przyciąga lokalnych bogaczy z Casablanki i Rabatu. Stare i Nowe miasto Marakeszu to dwa rożne światy. 

Z Agadiru i Casablanki do Marakeszu jest ok. trzech i pół godziny jazdy autostradą. Z Tangeru znacznie dalej. 

Gdzie pojechać z Casablanki ?

Casablanka jest największym miastem Maroka. Koncentruje 55% przemysłu marokańskiego i 40% zarejestrowanych w kraju samochodów. Miasto jest nowe lub przebudowane. Niestety mało ostało się z Casablanki w stylu art deco. Tak, Casablaka posiada największy i jedyny udostępniony do zwiedzania meczet, Hassana II. Budowla robi wrażenie, została wkomponowana w ocean. Casablanka jest jednak przede wszystkim miejscem marokańskiego businessu.  Miastem, w którym mieszkają wszyscy najbogatsi i wszyscy najbiedniejsi. 

Pod miastem znajduje się największe marokańskie lotnisko. 

Z Casablanki można pojechać na południe, do Marakeszu i dalej lub na północ. 

Północną część Maroka najlepiej jest zobaczyć, przylatując do Rabatu, Casablanki, Fezu czy Tangeru, choć oczywiście można także tu dojechać z Agadiru czy Marrakeszu. Dodatkową opcją jest przypłynięcie promem z Hiszpanii do Tangeru, najlepszą opcją są promy Tarfaya – Tanger (port w centrum miasta).  Malownicza Assilah czy Larache są dobre na krótki postój lub kilkudniowy odpoczynek nad Atlantykiem. Okolice Tangeru są wyjątkowe. Nie tylko malownicze wybrzeże, ale jeszcze widok na Europę. Grota Herculesa z „oknem” w kształcie Afryki to jedna z największych atrakcji w okolicy. Malownicza, nie za duża medina Tangeru to miejsce, które łączy autentyczność, czar starych marokańskich miast z widokiem na Może Śródziemne, Hiszpanię i Gibraltar. W okolicach znajduje się bajecznie położone, biało – niebieskie Chefchaouen. Jeżeli zagłębimy się później w góry Rifu, to bez problemu napotkamy pola konopi indyjskich na naszej trasie, mimo że te uprawy pozostają nielegalne. Jadąc na południe dociera się do Fezu, pierwszej stolicy Maroka i miejsca, gdzie w starym mieście czas się zatrzymał. Medina Fezu zawsze wzbudza emocje, jedni się w niej zakochują, a inni dziękują Bogu, że ich noga już więcej tam nie stanie. Tutaj wrażenie, że przenieśliśmy się do średniowiecznego miasta jest przemożne. Pobliskie Meknes także warto odwiedzić, a szczególnie w połączeniu z Volubilis, ruinami rzymskiego miasta z licznymi oryginalnymi mozaikami.

Powyższe miejsca nie wyczerpują listy wartych do odwiedzenia zakątków Maroka, a pokazują tylko te główne atrakcje, porozrzucane po Maroku. 

Jedno jest pewne, Maroko to okazja do nocy pośród nikąd. Z widokiem na gwiazdy, pośród natury, tam, gdzie słychać ciszę. Ucieczki od cywilizacji, choć na jedną noc. Obozowisko przy wydmach piaskowych, pensjonat przy plaży, a może na klifie. Jedyne co słychać to szum oceanu. Hotelik w małej wiosce w górach, z cudownym tarasem widokowym czy też noc na piaskach pustyni, pod namiotem. Wydaje Ci się, że to nie dla Ciebie, bo przecież uwielbiasz swoje życie w wielkim mieście. Spróbuj !

Niezależnie od tego jak i co chcesz zobaczyć, u nas na pewno znajdziesz Twój wyjazd spełniających się marzeń. Zapraszamy.